MR BIG

Mr Big, a właściwie Buonaparte Ignace Gallia, urodził się na Haiti. W połowie był Francuzem. Mr Big pracował m. in. jako kierowca ciężarówki w Port au Prince, by później wyemigrować do Ameryki, gdzie należał do organizacji przestępczej 'Legs Diamonds', w której to parał się porwaniami. Gdy zniesiono prohibicję, Gallia przeniósł się do Harlemu, gdzie nabył połowę udziałów w jednym z nocnych klubów. Jakiś czas później jego partner został znaleziony martwy, w beczce cementu na dnie rzeki Harlem, co uczyniło z niego jedynego właściciela klubu. W czasie drugiej wojny światowej, w 1943 roku, Mr Big został powołany do wojska. Służył w Biurze Służb Strategicznych (ówczesny wywiad) i z racji swej znajomości języka francuskiego, został wysłany do Marsylii, gdzie miał działać przeciwko kolaborantom z rządu Vichy marszałka Pétaina. We Francji współpracował blisko ze swoim odpowiednikiem w wywiadzie radzieckim. Po wojnie został odznaczony przez zarówno przez Amerykanów, jak i Francuzów. Później zwyczajnie zniknął na pięć lat - uważa się, że przez ten czas przebywał w Moskwie. Do Nowego Jorku powrócił w roku 1950, by szybko znaleźć się na liście osób podejrzanych przez FBI o współpracę z KGB. Nigdy jednak nie zdołano mu tego udowodnić. Mr Big nabył kolejne trzy nocne kluby oraz sieć dochodowych domów publicznych.
Zainicjował także ruch Voodoo w Harlemie. Pomagała mu w tym legenda, jaka o nim krążyła. Uznawano go za Zombie, żywego trupa Barona Samedi. Dzięki temu zyskał sobie szacunek, a przede wszystkim lojalność podsycaną strachem.
Niemniej jednak nadal ciążyło na nim podejrzenie o zdradę. W 1951 roku FBI udało się namówić sowieckiego agenta do przejścia na stronę amerykańską. Wkrótce potem zginął - uważa się, że była to sprawka Mr Big. Gallia był jednak faktycznie członkiem organizacji SMIERSZ. Został zabity przez Jamesa Bonda na Karaibach.