|
W minionym tygodniu, zgodnie z przewidywaniami, swoją premierę miał najnowszy wideoblog z produkcji „SPECTRE”, poświęcony zdjęciom z Meksyku, a przede wszystkim – kostiumom. Już na samym wstępie Sam Mendes zaznacza, że pragnął, by na początku filmu publiczność została wrzucona w środek czegoś bardzo szczególnego: niezwykle bogatego środowiska pełnego życia i kolorów. Tym właśnie, zdaniem reżysera, są meksykańskie obchody Dnia Zmarłych.
W dalszej części filmu specjalistka do spraw kostiumów Jany Temime wraz z Anną Terrazas i Kennym Crouchem oraz odpowiedzialna za fryzury uczestników meksykańskiego święta Tracey Smith i charakteryzatorka Naomie Donne wspominają, jak wielkim wyzwaniem było przygotowanie kostiumów dla 1500 statystów i codzienna praca z tak ogromnym tłumem.
Najnowszy zaprezentowany klaps, zatytułowany „Spokój nocy”, trudno nazwać szczególnie odkrywczym. Przedstawia bowiem nocną panoramę Londynu z budynkiem brytyjskiego parlamentu w tle. Co ciekawe jednak, jest to klaps wykorzystywany przez drugą ekipę, zatem można przypuszczać, że odnosi się on do sceny akcji. Drugą ciekawą rzeczą jest jego oznaczenie: 197. Dla porównania, w „Skyfall” scena, w której ukazano płonącą rezydencję Bonda miała numer 165. Naturalnie na podstawie liczby scen nie sposób jednoznacznie oszacować długość filmu. Jest to bowiem jednostka budulca filmowego, która może składać się z wielu ujęć, które łączy czas i miejsce akcji. Zatem to od scenariusza i wizji artystycznej reżysera zależy, jak wiele scen zawiera dany film. W przypadku „SPECTRE” wszystko jednak wskazuje na to, że czas jego trwania będzie jeszcze dłuższy, niż „Skyfall” (145 minut).
Również w ubiegłym tygodniu na oficjalnym profilu na Instagramie umieszczone zostało zdjęcie budowanej na potrzeby filmu w studiach Pinewood blisko czternastometrowej konstrukcji, do wykonania której wykorzystano 13 135 cynkowanych, stalowych rur i 3409 łączników. Nie mamy zielonego pojęcia do czego obiekt ten zostanie wykorzystany, przyznajemy jednak, że jesteśmy zaintrygowani!
A skoro już przy Pinewood Studios jesteśmy, to ostatnio odwiedził je John Whittingdale, brytyjski sekretarz kultury, mediów i sportu, który na swoim twitterowym profilu umieścił takie oto zdjęcie. Co prawda nadal nie rozumiemy dlaczego w „SPECTRE” po raz kolejny Bond zasiadał będzie za kierownicą astona martina DB5 (czy to egzemplarz wygrany przez 007 od Alexa Dimitriosa w „Casino Royale”?), ale zaciekawił nas sam wpis, z którego wynika, że w studio najwyraźniej odtwarzany jest jeden z londyńskich mostów, Westminster Bridge. Oznaczać to może, że albo zostanie on w filmie zniszczony lub uszkodzony, albo też rozegra się na nim akcja tak złożona, że wymaga ściśle kontrolowanych warunków filmowania.
|