dr no frwl gf tb yolt ohmss daf lald tnwtgg tswlmmrfyeo oc avtak tld ltk ge tnd twine dad cr qos sf
24 25 26
 

 
  NewsFAQE-Mail
   
 

Amazon przejmuje studio Metro-Goldwyn-Mayer!

 
26 maja największa księgarnia internetowa świata i potentat branży technologicznej Amazon ogłosił, że przejmuje studio MGM. Kwota transakcji opiewa na 8,45 mld dolarów. Umowa wejdzie w życie po dopełnieniu formalności i zatwierdzeniu jej przez amerykański urząd antymonopolowy – Federalną Komisję Handlu oraz Departament Sprawiedliwości.

 
 
PONIEDZIAŁEK 14.06.2021 - MARCIN TADERA - ARTYKUŁ  

To na swój sposób koniec epoki. Jedna z najstarszych i najbardziej zasłużonych dla kinematografii wytwórni filmowych oficjalnie zostaje przejęta przez Amazon, właściciela największej internetowej księgarni, jak również usługi video-on-demand, Amazon Prime Video i studia filmowego Amazon Studios. Jak donosi magazyn „Variety”, Amazon zapłaci za studio sygnowane logiem z lwem Leo astronomiczne 8,45 mld dolarów – znacznie więcej, niż szacowana przez analityków realna wartość MGM (ok. 5 – 6 mld dol.). Mowa jednak o spółce, której kapitalizacja rynkowa przekracza 1,6 biliona dolarów!

O możliwej sprzedaży Metro-Goldwyn-Mayer mówiło się od lat. Studio od dekad borykało się z problemami finansowymi, które uniemożliwiały mu normalne funkcjonowanie (w tym dystrybucję produkowanych przez siebie filmów). W grudniu minionego roku wytwórnia zaangażowała dwa banki inwestycyjne, Morgan Stanley i LionTree Advisors, które miały przeprowadzić jej sprzedaż. W maju do gry wkroczył Amazon. Rozmowy prowadzone były na najwyższym szczeblu; transakcję negocjował Mike Hopkins, wiceprezes Amazon Studios, odpowiedzialny za usługę Prime Video i Kevin Ulrich, prezes zarządu, większościowy udziałowiec i de facto osoba numer jeden w MGM.


Biblioteka MGM

Można zadać sobie pytanie: dlaczego Amazon gotów był zapłacić za MGM znacznie więcej, niż firma ta w rzeczywistości jest warta? Odpowiedź jest prosta: zasilenie usługi Prime Video biblioteką 4 000 filmów, 17 000 programów telewizyjnych – w sumie około 200 000 godzin materiału filmowego, pozwoli na zwiększenie jej konkurencyjności na bardzo wymagającym rynku platform streamingowych. W USA nadal największym graczem jest Netflix, ale w siłę rosną Disney+, HBO Max, Hulu, Apple TV+, Peacock, czy niedawno powstałe Paramount Plus. Choć Prime Video jest nadal jedną z najpopularniejszych usług tego typu, to jednak rynek ten zmienia się bardzo dynamicznie, a nasycenie jest naprawdę spore.

Pamiętajmy jednak, że Prime Video w Stanach Zjednoczonych funkcjonuje bardziej, jako dodatek do niezrównanego modelu darmowych (i błyskawicznych) dostaw zamówień złożonych na platformie Amazon, niż jako niezależna usługa. Jest to magnes, mający przyciągać i wiązać klientów księgarni. Subskrybenci programu Prime wydają bowiem na zakupy znacznie większe kwoty, niż osoby nie związane abonamentem. I to jest właśnie największa wartość transakcji.

Przejmując MGM Amazon tak naprawdę piecze kilka pieczeni na jednym ogniu. Nie tylko wzbogaci swoją i tak całkiem bogatą bibliotekę tytułów, ale również przejmie wiele kultowych własności intelektualnych, które może na chwilę obecną nie należą do szczególnie dochodowych, ale czekają na swego rodzaju „odświeżenie”. Mowa o takich seriach, jak Rocky i Creed, Tomb Raider, Robocop, Gwiezdne wrota, Różowa Pantera, czy Legalna Blondynka.

No i, rzecz jasna, James Bond.


Co się zmieni w świecie Jamesa Bonda?

Paradoksalnie – raczej niewiele. Choć w przeszłości problemy finansowe MGM wielokrotnie ograniczały i wydłużały produkcję nowych części serii, to jednak nie były wyłączną przyczyną, dla której w minionych dwóch dekadach filmy o agencie 007 gościły na ekranie znacznie rzadziej, niż byliśmy do tego przyzwyczajeni przez pierwsze czterdzieści lat istnienia serii. Problem jest znacznie bardziej złożony i nawet niemal nieograniczone zasoby finansowe Amazona niewiele mogą zmienić. Prawa do Jamesa Bonda tylko w połowie należą bowiem do MGM. Drugą połowę dzierży bowiem należący do Barbary Broccoli i Michaela G. Wilsona holding Danjaq.

W praktyce zatem filmy Bondowskiej serii produkowane są przez Eon Productions wspomnianych Broccoli i Wilsona, a finansowane przez MGM. Bez zgody (i aktywnego działania) ze strony dzieci Alberta R. Broccoli w świecie Jamesa Bonda nie zadzieje się nic. Dlatego też nie wydaje się możliwe, by powtórzył się scenariusz, jaki zarysował się po przejęciu przez Disney firmy Lucasfilm (czyli: praw do serii Gwiezdne wojny). W przewidywalnej przyszłości nie ma co liczyć na powstanie tak popularnego w dzisiejszych czasach współdzielonego uniwersum, zasyp spin-offów, czy produkcji w formacie telewizyjnym, które wzbogaciłyby świat Jamesa Bonda. Eon Productions nie ma niezbędnego doświadczenia, know-how i – przede wszystkim – chęci, by zaangażować się w tak intensywny cykl produkcyjny filmów i seriali.

Miłośnicy kinowych doświadczeń również mogą spać spokojnie. James Bond będzie pojawiał się w pierwszej kolejności w kinach – o premierze w formie streamingu na chwilę obecną możemy zapomnieć. Nic również nie powinno zmienić się w kwestii wydawania filmów na nośnikach fizycznych. Choć przed premierą na Blu-ray czy DVD być może nowe filmy o agencie 007 dostępne będą w usłudze Prime Video. A skoro o tym mowa, bardzo możliwe, że po wygaśnięciu dotychczasowych umów na cyfrową dystrybucję serii, będzie ona dostępna na wyłączność na platformie Amazona.

Na szczęście Amazon Prime Video jest oficjalnie dostępny w Polsce.

Z perspektywy fanów serii o Jamesie Bondzie przejęcie MGM nie będzie zatem taką rewolucją, jak mogłoby się wydawać. Meandry współzależności i praw do własności intelektualnych skutecznie powstrzymają zapędy do ekspansji serii, która przecież, według dzisiejszych standardów, jest mocno niewykorzystana.

Bondowska seria mogła być przysłowiowym języczkiem u wagi – wszak to najbardziej dochodowa i najlepiej rozpoznawalna franczyza w bibliotece MGM – ale raczej nie była głównym powodem, dla którego Amazon zdecydował się na wydanie niemal 9 mld dolarów na zakup studia. Z drugiej strony choć właściciel firmy, Jeff Bezos, jest obecnie najbogatszym człowiekiem na świecie, to jednak Amazon jest korporacją, za którą stoją inwestorzy i akcjonariusze, którzy przecież będą oczekiwali zdyskontowania transakcji. W ten, czy inny sposób.

Tak czy siak zapewnienie stabilności finansowej serii jest wiadomością, z której wypada się cieszyć. Teraz piłka jest po stronie producentów.

 
 
> data publikacji 14.06.2021 © MI-6 HQ
 
 

 
  bond 50