dr no frwl gf tb yolt ohmss daf lald tnwtgg tswlmmrfyeo oc avtak tld ltk ge tnd twine dad cr qos sf
24 25 26
 

 
  NewsFAQE-Mail
   
 

Kandydaci na reżysera Bonda 25

 
Teraz, kiedy znamy już datę premiery kolejnej odsłony przygód Jamesa Bonda, na dobre rozkręca się karuzela nazwisk potencjalnych reżyserów filmu. Wiele wskazuje na to, że i tym razem za sterem produkcji zasiądzie uznany twórca.

 
 
ŚRODA 02.08.2017 - NEWS
Yann Demange
fot.:Larry Busacca / GETTY IMAGES

Nieźle zwykle poinformowany serwis “Deadline” twierdzi, że na szczycie listy kandydatów jest obecnie trzech reżyserów: Yann Demange, David Mackenzie i Denis Villeneuve.

Z tej trójki Francuz Yann Demange jest najmniej znany. Dla brytyjskich telewizji współtworzył seriale Dead Set oraz Top Boy. Zwrócił na siebie uwagę dramatem ‘71 (2014) rozgrywającym się w czasach konfliktu w Irlandii Północnej, za który został uhonorowany nagrodą British Independent Film Award oraz nominowany do BAFTA w kategorii najlepszy reżyser. Demange obecnie pracuje nad filmem White Boy Rick z Matthew McConaughey i Jennifer Jason Leigh w rolach głównych.

David Mackenzie z kolei zasłynął dramatem erotycznym Młody Adam (2003) z głośną rolą Ewana McGregora. Rozgłos zyskał dzięki takim filmom jak Hallam Foe (2008) czy Ostatnia miłość na Ziemi (2011). Jego Aż do piekła (2016) nominowany był do Oscara w czterech kategoriach i w trzech do Złotych Globów. Filmy tego szkockiego reżysera zwykle trudno jest jednoznacznie skategoryzować w ramach jednego gatunku, można zatem zakładać, że i Bond w jego interpretacji byłby dziełem co najmniej oryginalnym.

Najbardziej elektryzującym nazwiskiem w tym zestawieniu jest bez wątpienia Denis Villeneuve, twórca takich obrazów, jak nominowany do Oscara w trzech kategoriach Sicario (2015), czy filmowej adaptacji kultowego opowiadania science fiction Historia twojego życia Teda Chianga, czyli nominowanego w ośmiu kategoriach (w tym za najlepszy film, najlepszą reżyserię, czy scenariusz adaptowany) do Oscara Nowego początku (2016). Filmy Villeneuve’a cechuje wizualna maestria. Nie bez powodu to jemu powierzono niezwykle trudne zadanie wyreżyserowania kontynuacji legendarnego dzieła Ridley’a Scotta, Łowca androidów. Blade Runner 2049 na ekrany kin wejdzie jeszcze tej jesieni. Kanadyjczyk w planach ma jednak jeszcze trudniejsze i bardziej ambitne zadanie – udźwignięcie ciężaru ekranizacji monumentalnego dzieła science fiction Franka Herberta, Diuna. I właśnie produkcja tego filmu (który nie ma jeszcze daty premiery) może pokrzyżować plany reżyserii kolejnej odsłony cyklu o agencie 007.

Oczywiście trudno na dzień dzisiejszy stwierdzić ile prawdy jest w tej plotce, a na ile jest to jedynie myślenie życzeniowe klanu Broccoli. Najważniejsze jest to, że zdaniem Mike’a Fleminga Jr. z portalu “Deadline” nazwisko reżysera Bonda 25 poznamy już wkrótce. Choć cała trójka podobno jest już po słowie z producentami filmu, dziennikarz największe szanse daje Yannowi Demange. Tego samego zdania jest magazyn “Variety”, który powołuje się na swoje źródła.

Warto jednak zwrócić uwagę na jedną rzecz. Otóż żadnego z kandydatów nie można określić mianem specjalisty od kina akcji. Czyżby zatem kolejny film o agencie 007 miał być w większym stopniu dramatem, niż widowiskiem? A skoro tak, to czy wreszcie doczekamy się adaptacji powieści Żyje się tylko dwa razy Fleminga, która byłaby godna swego literackiego pierwowzoru, a która stanowiłaby doskonałe zwieńczenie ery Daniela Craiga?

 
 
 

 
  bond 50